Czasami wydaje mi się, że udaje kogoś kim nie jestem... Każde słowo wydaje się obce. Nie pamiętam kiedy to się zaczęło. Chciałam być inna, myślałam, że to coś poprawi. W mojej garderobie znajduje się wiele masek począwszy od słodkiej dziewczyny aż po feministycznego dr.House'a . W żadnej nie czułam się dobrze, nie czułam się sobą. " Skoro nikt Ciebie nie zna, jakim prawem możesz znać siebie ? " Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Wstawiłabym tu jakąś buźkę, ale żadna nie oddaje tego w jakim jestem nastroju. Najchętniej zamknęłabym się w pokoju, spaliła wszystkie meble, ubrania, zdjęcia i zapomniała o sobie, zapomniała o tym ile bólu sprawiłam wielu ludziom. Ile razy zaprzeczałam, że Ciebie nie kocham ? Brzmi jak początek jakiejś książki, która zasługuje tylko na Biedronkowe wyprzedaże. Ale ta książka to moje życie, i mimo wszystko muszę sobie z nim jakoś poradzić. Czy mi się uda ? Pytanie bez odpowiedzi.
Wracając do przeszłości-kiedyś pisałam piosenki, nie zgadniecie o czym. O miłości, o tym pustym uczuciu opierającym się na jeszcze bardziej pustych słowach. Kilka z nich nucę sobie do dziś bo oddawały to co czułam w tamtym okresie . Opowiadały o tym jak stałam się czymś więcej niż człowiekiem, a potem znowu lądowałam na dnie... Z dna nie powróciłam, co gorsza jeszcze bardziej zakopuje się w piasku i niedługo dotrę do jądra ziemi. Chciałabym pogadać teraz z kimś nowym, z kimś interesującym, z kimś kto pomógłby mi... Nie, nie kochani to nie psycholog .
Kiedyś obiecałam sobie, że nikt mnie nie opuści, że nikt mnie nie zrani i nie zarysuje tej delikatnej tafli... Cóż, wyrosłam z tego i teraz wiem, że to nie możliwe .
Podsumowanie : zgubiłam wątek po " Czasami... ", ale uwielbiam to wyżywanie się na blogu, bo wiem, że niewielu to przeczyta .
Uświadomiłam sobie, że wszystko co mam, kiedyś odejdzie .
xoxo . Weronika
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz