piątek, 4 lutego 2011

Dlaczego ?

Znalazłam dzisiaj mój stary pamiętnik ( 2008-2009 r. ). Wszystkie opisane wydarzenia odtwarzałam sobie w głowie i nie mogłam w stanie pojąć dlaczego ? Dlaczego tak wszystko się zmienia, dlaczego tak wszyscy się zmieniają ? Dlaczego ja się tak zmieniłam ? " Zrozumiem jeżeli staniesz przede mną i z podniesioną głową powiesz : nienawidzę Cię "- tak brzmi ostatnie zdanie mojego pamiętnika. Pozostało kilka czystych kartek, więc pozwoliłam sobie wyciąć zdjęcia i moje ukochane słowa. Resztę wyrzuciłam. Łatwo powiedzieć-zaczynam od nowa, ale trudniej pogodzić się z myślą, że znikniesz z mojej głowy. Widzę Cię codziennie na korytarzu, jak zachowujesz się w stosunku do innych. Nie wiem czy zachowywałbyś się tak wobec mnie ....

czwartek, 3 lutego 2011

Czasami wydaje mi się ...

Czasami wydaje mi się, że udaje kogoś kim nie jestem... Każde słowo wydaje się obce. Nie pamiętam kiedy to się zaczęło. Chciałam być inna, myślałam, że to coś poprawi. W mojej garderobie znajduje się wiele masek począwszy od słodkiej dziewczyny aż po feministycznego dr.House'a . W żadnej nie czułam się dobrze, nie czułam się sobą. " Skoro nikt Ciebie nie zna, jakim prawem możesz znać siebie ? " Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Wstawiłabym tu jakąś buźkę, ale żadna nie oddaje tego w jakim jestem nastroju. Najchętniej zamknęłabym się w pokoju, spaliła wszystkie meble, ubrania, zdjęcia i zapomniała o sobie, zapomniała o tym ile bólu sprawiłam wielu ludziom. Ile razy zaprzeczałam, że Ciebie nie kocham ? Brzmi jak początek jakiejś książki, która zasługuje tylko na Biedronkowe wyprzedaże. Ale ta książka to moje życie, i mimo wszystko muszę sobie z nim jakoś poradzić. Czy mi się uda ? Pytanie bez odpowiedzi.

Wracając do przeszłości-kiedyś pisałam piosenki, nie zgadniecie o czym. O miłości, o tym pustym uczuciu opierającym się na jeszcze bardziej pustych słowach. Kilka z nich nucę sobie do dziś bo oddawały to co czułam w tamtym okresie . Opowiadały o tym jak stałam się czymś więcej niż człowiekiem, a potem znowu lądowałam na dnie... Z dna nie powróciłam, co gorsza jeszcze bardziej zakopuje się w piasku i niedługo dotrę do jądra ziemi. Chciałabym pogadać teraz z kimś nowym, z kimś interesującym, z kimś kto pomógłby mi... Nie, nie kochani to nie psycholog .

Kiedyś obiecałam sobie, że nikt mnie nie opuści, że nikt mnie nie zrani i nie zarysuje tej delikatnej tafli... Cóż, wyrosłam z tego i teraz wiem, że to nie możliwe .

Podsumowanie : zgubiłam wątek po " Czasami... ", ale uwielbiam to wyżywanie się na blogu, bo wiem, że niewielu to przeczyta .

Uświadomiłam sobie, że wszystko co mam, kiedyś odejdzie .

xoxo . Weronika